Psytuptusiała Ćwirka troszeczke na blogoosia, ażeby napisać kilka nieskładnych zdanek,które wyraziły by moje najserdeczniejsze życzonka dla wszystkich milusińskich, tych zupełnie malutkich i tych troszeczkę wyrośniętych, którzy to jutro przekroczą po raz kolejny, bądź po raz pierwszy hihi progi instustucji zwanej SZKOŁĄ,ćwir, ćwir.Wróbelka Ćwirka już starowinka, ale szkółkę swoją taką typową powiedzmy, nie żadne prywatne ściemy, skończyła rok temu i wspomnienia wszystkie świeżutko wciąż drzemią w ćwirczym móżdżku choć malutkim jednakże pojemnym jak się okazuje, bowiem Ćwirka pamięta z niesamowitą wprost jak na Ćwirkę dokładnością wydarzenia z pobytu w owej zacnej instutucji, ćwir, ćwir. A w szczególności senstymentem darzy Ćwirka niejaką panią Ł. która to próbowała za wszelką cenę nakłaśc Wróbelce do łebka różnorakich wiadomości z dziedziny matematyki. Rachunek prawdopodobieństwa do do dziś ( chciała Ćwirka napisać "do dnia dzisiejszego", ale, ćwir, ćwir pryzpomniała sobie na ten temat wykład niejakiego pana Miodka i zdecydowała nie narażać się Mu już na wstępie)śni się Ćwirce po nocach w zastępstwie za jakiś przystojniaczków, którzy to zdrowym na umyśle Ćwirkom zazwyczaj śnić się powinny, ćwir, ćwir. Cóż wniosek jaki wypływa z owego faktu jest następujący, że szkoła WYPACZA, albo, że ćwir, ćwir, wpływa w tak drastyczny sposób na życie jej ofiar, że aż rozregulowuje, naturalne odruchy, czysto ludzkie, cwir, ćwir. Aż wkrada się z szyderczym uśmieszkiem na buziulkach w sfere senków zazwyczaj przemniamuśnych bardziutko i powoduje, że nawet one, ćwir, ćwir moga powodowac jeżenie włosków na głowce o ile się je ma oczywiście, ćwir, ćwir, a jeśli na główce brak to są jeszcze inne miejsca hehehehe:o)))Ale poważnie w miarę musi dzis Ćwirka się zachowywać a to z racji powagi sytuacjii szczytnego celu w którym to bredziorka przeokrutnie dziś na blogusiu,ćwir, ćwir, zatem bez zbereźności proszę. A więc ( nie zaczyna się zdania od "więc"-powiedzonko sławetne niejakiej pani. K., ćwirczej polonistki, ale Ćwirka powiedziała " a więc, a nie "więc", więc heheheh to się Wróbelki w tym wypadku nie tyczy), niejaka pani Ł. miała to do siebie, że ku ćwirczemu zdziwieniu lubiła Ćwirkę przeokrutnie, i ku zdziwieniu jeszcze większemu, gdyż jedna rzecz wyyklucza zazwyczaj drugą, stawiała Ćwirce zawsze same pałki, ewntualnie dwóje, ćwir, ćwir. Wniosek: szkoła jest pełna precedensów, ćwir, ćwir. Czasem może również być oznaką zachowań nietypowych, ćwir, ćwir, prawie, że ekstremalnych, typu wysyłanie Ćwirki w czasie lekcji matematyki po...uwaga...ŻEL POD PRYSZNIC, dla pani matematyczki do pobliskiego sklepu, ćwir, ćwir.Innym objawem wydarzeń ekstremalnych było noszenie Ćwirki na plecach przez niejakiego pana J. tudzież wychowawcę klasy "c" lub prościej, pana od fizyki, na wycieczce szkolnej, gdy Ćwirka zaniemogła,a raczej zaniemógł ćwirczy bzusiu i tak się skręcała z bólu, że nie mogła o własnych siłach dotrzeć do ośrodka, ćwir, ćwir, Pozostała część klasy również cierpiała z powodu brzusiów, jednakże powod owej sytuacji był nieco inny, ćwir, ćwir, zwyczajnie w świecie niewytrzymywali ze śmiechu, ćwir, cwir, hihihih.Ale szkolne wycieczki to rozdział z goła odmienny, lecz trzeba przyznać, ćwir, ćwir, że niezmiernie ciekawy.Aż się Ćwirce jedna sytuacja pryzpomniała z wycieczki właśnie, kiedy to ćwircza koleżanka Ola M. konsumowała śniadanko na swoim łóżeczku piętrowym, na górze i widać niezazbytnio smakowała jej szyneczka, ćwir, ćwir, bo rzucała nia przez okienko, ćwir, ćwir. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, biorąc pod uwagę temperament ćwirczej koleżanki, gdyby nie to co stało się po takim lądowaniu plastra szynki jak się nam wtedy wydawało,na chodniku pod oknem. Po chwili bowiem, Ćwirka z resztą ekipy usłyszała coś w rodzaju" ŁUP, ŁUP,ŁUP" i ujrzała wojaka biegnącego p shcodach.ćwir, ćwir. A potem pan w moro stanął w drzwiach i z determinacją w swym grubym głosie huknął:"coooooo??to szyneczka już panienkom nie smakuje?????szkoda tylko, że oberwałem nią w łeb", ćwir, ćwir;o)))A swoja drogą fajną przygłupiasta minkę miał koleś hihih:o)Zupełnie jakby przed chwilą oberwał czymś w rodzaju plastra szynki w gębusię :oPhihihOj Ćwirka mogłaby tak długo wymieniać i wymieniać przemniamuśne wspominki z latek szkolnych, no ale czas na ćwircze życzonka dla wszystkich biedactw, które juterko pomykają do szkółki. Zatem Ćwirka w imieniu studentów, czyli pierwszopaździernikowców całego świata ćwir, ćwir, życzy pierwszowrześniowcom przede wszystkim wytrwałości w pokonywaniu wszelakich trudności, które to nierzadko na szkolnej drodze trzeba pokonywać. Pamiętajcie, że z nich również wiele można się nauczyć. Można a nawet trzeba , ćwir, ćwir. Poza tym Ćwirka życzy dobrej zabawy, bo szkoła to nie tylko obowiązki, ale także przyjaźnie a nawet miłości ihihi przemniamuśne zresztą, ćwir, ćwir,a tak przy okazji ćwirka pozdrawia swoje wszystkie szkolne sympatie hihih:o)całuski dla was chłopaki, fajnie było hihih:oPNio i uczcie się pilnie, tak, żeby Ćwirka mogła być z was dumna, ćwir, ćwir, zresztą i tak jest bo jak patrzy na tępotę amerykańców, to wnioskuję że oni wam do pięt nie dorastają, ćwir, ćwir. Musicie wierzyć we własne możliwości, znać swoja wartość i NIE DAJCIE SIĘ ZAGIĄĆ BELFROM(Ćwirka jako przyszły belfer to mówi)ćwir, ćwirNiom całuski kochani, wyśpijcie się przed jutrzejszym i godnie stawiajcie czoła wymaganiom. Cmooookaaaski:o)))