Komentarze: 3
Za Discovery przytaczam, iż wilczyce podrzucają swoje młode opiekunce, a lemury przed snem się smacznie przytulają:) Jako, że podrzucać kogo i komu jeszcze nie mamy i żałujemy tego bardzo( ale podrzucać obowiązkowo będziemy, co jest definitywnie postanowione wbrew wszystkim i wszystkiemu), to lemurze zachowania i przyzwyczajenia przejmujemy z wielką rozkoszą:)Bo najważniejsze, żeby zawsze być bliziutko.Tak policzek do policzka:) Bo najważniejsz jest duszonko do utraty tchu wszelkiego:) Bo najważniejsze smyranie za uchem i buzi w szyjkę:)Bo najważniejsze żeby w dłonie chwytać życie. Resztę się dorobi, luki zaklei, zmurszałe przemaluje, plamy wywabi:)Buziak w malutki nosek zakatarzony jeszcze:* A" Na dnie miłości jest samotność, radość, świętej Magdaleny oczy, a czasem dziki osioł, co wyskoczy...":) I miłość ta reprymendę otrzymała dziś. Potem skwapliwie zanotowała tuż przed wyjazdem:" Przytulać Myszę przed snem myślami, tęsknić przy chichotach z bliźniaczkami, znaki słyszalne dawać byle często, bezpiecznie jechać, bezpiecznie wracać, kochać mocno i wciąż:) Bo ja stęsknionam już niemożliwie, choć tyle coś przekroczył próg. I reprymendy wróciły tyż, co by po równo i sprawiedliwie było:" Nie smucić się ni tyci, oczka suche koniecznie, tęsknić, ale radośnie, myśleć tylko : przytulić teraz nie da rady, ale za kilka dni to...ho ho:), pracę pisać, mapki myślowe skrobać i pożytecznie ten samotny czas spędzać." No to żem twarda dziołcha jest, chusteczki daleko...o tam, tam! Na stoliku grzecznie leżą. Nierozpakowane nawet jeszcze. Oczęta suchutkie, myśli w kolorach tęczy, takie tam tęsknotki, ale małe i niegroźne:) I w kłębek się zwinę, albo na brzuszek, oczka zamknę i śnić będę pięknie i radośnie. A jak się obudzę tak raz, drugi i trzeci, to mnie już Ktoś przytuli:)
*A cichuśko powiedzieć jeszcze chciałam, że za oknem jest jak w bajce:) Pająki w kałuży się kokoszą, a słońce wreszcie śpi. Dobrej nocy kochani:)