Komentarze: 12
Jak sie już Kochanie moje pojawiło na horyzoncie, to może by się tak jeszcze pokusiło o jakąś noteczkę odnośnie naszej wyprawy wczorajszej SamWieszGdzieIpoCo:) A bo mysz w dialogach polemicznych renesansowych siedzi:) i czasu nawet odrobinki niet....
*Dobra. Po piekielnym wtorku. Wiem, wiem...:)