Archiwum 27 września 2002


wrz 27 2002 Bazgrołków na dzieńdoberek odrobinkę:oP...
Komentarze: 2

Jejkuś, moje Misianko kochane,  niech już do mnie przyjeżdża w końcu, bo chyba umrę z tęskniorka:oP Przeokrutnie za Nim sie wytęskniłam i już nie chcę więcej czekać:o( Ehś. Bożesz Ty mój, chyba bym wszystko teraz oddała, żeby tylko już przytuptał i mnie przytulił tloszeczkem:oP Obudziłam się dzisiaj o trzeciej w nocy, powlekłam się po coś do pićka, bo usychałam z pragnienia i miałam zamiar dalej się kłaść, ale jakoś mi to nie wyszło za zbytnio, bo co zamykałam oczka to tylko Misiaka widziałam i po spanku. Ehhh. A ciężki dzionek mnie czeka, bo dreptam  za jakiś czas na uczelnię , na jakieś niedorzeczne kursy, potem o 16 tescik maleńki z angielskiego i kciuki mi tu trzymac plosiem, następnie idę zapisać się na francuski (!jednak zdecydowałam w końcu, że mnie włoski!) a potem  z Asmikiem wędrujemy się upić  zdeczka, jeszcze nie wiem gdzie mnie wywlecze dokładnie, ale fajnie będzie:o) Deszczyk robi kap kap całutką nockę i wcale nie ma zamiaru przestać, ale w sumie to niech nie przestaje, bo całkiem sympatyczny jest:o)Tylko, że zmoknie mi się odrobinkę, jak wypełznę dziś z domciu. Ale cio tam. Z cukru nie jestem to sie nie roztopię. Ciekawe cio tam Miśku robi teraz sobie, pewnie śpiuńka słodko, ehhh. Biedactwo moje kochane. Ehhhhh idem po kawusie, bo jeszcze za bardzo się rozmarze:oP

ani-mru-mru : :