Komentarze: 3
Przewracając dość pobierznie kartki życiorysu nie odnajduję niczego co by odcisnęło we mnie taką różnorodność uczuć. Różnorodność tak pięknych uczuć. Zastanawiające, że na kilkuset stronach druku można zawrzeć tak wielkie emocje, można zawrzeć życie. Chłonę całą sobą dosłownie każde słowo.Słowo i tylko słowo, a może aż słowo. Na pewno aż słowo. Tęskniłam za takimi doznaniami, bo dawno już nie dały o sobie znać. Nareszcie moge się podelektować czymś co tak bardzo przypomina mnie samą. "Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie" ...chciało by się powiedzieć- jakby znajome...I jakby znajome jest tu wszystko. Myśli, niekiedy zdarzenia. Kwestia odpowiedniego spojrzenia.I znów obudziła się we mnie tęsknota. Nie powinnam tego czytać w takim momencie gdy wciąż czekam i doczekać się jakby nie mogę. A za oknem pada deszcz..."Ten" deszcz. który tylko dla mnie ma specjalny wymiar. Dla innych może być zwyczajny. I konwalie były, sa i będą zawsze nie tylko kwiatami...I pragnienie tego dotyku i każdej cielesności, która tutaj jest nie "każda", lecz właśnie jedyna i specjalna. Ubrana delikatnymi i tak nadzwyczaj celnymi sformułowaniami ponownie przywołuje tęsknotę. Tutaj wszystko kojarzy mi się tylko z pragnieniem. Chyba się popłakałam.