Archiwum 07 listopada 2002


lis 07 2002 Ogórek długi
Komentarze: 5

Jako wegetarianka stanowczo protestuję przeciwko wciskaniu mi kitu w żywe oczy i to tak, że o mało zawału nie dostałam na samą myśl, że w ogórkach, które spożywam tonami, ale w ciąży, zastrzegam, nie jestem, może znajdowac się obleśne mięso wieprzowe, którego nie miałam w ustach przez kilka latek. Stres podobno jest jednym z podstawowych czynników wpływających na wysoką śmiertelność ludzi, a już stres spowodowany obawą przed przypadkowym zjedzeniem mięsa wieprzowego ukrytego chytrze pod ogórkową zieloniutką, smakowitą skórką, to już w szczególności. Oczywiście biorąc pod uwagę spór wegetarian z mięsażercami, można by sądzić iż owa nalepka na słoiku smakowitych ogóreczków jest słodką zemstą tych drugich, a konkretniej rzecz ujmując ich podstępem polegającym na cichym przemyceniu mięsa w miąszu ogórkowym. Podobnie jak usiłowała to kiedyś robić moja mamuśka w chwilach szału wściekłego spowodowanego moimi "wymysłami" o wegetarianiźmie. Jednak...sprytny żart się nie udał, bo rzetelny a nawet nadgorliwy pan "opisywacz" w dziale opakowaniowym zapomniał na smierć iż mięso jest pasażerem na gape i nie należy pod żadnym pozorem umieszczać go w oficjalnym spisie. Ehh gapy...Cosik wam nie wyszło:oP Znów wegetarianie górą!:o)

ani-mru-mru : :