Zamiast ubolewać, że kolejnego tomiszcza...
Komentarze: 6
- Widzieliście czarną flagę przed wejściem i klepsydrę?- I. butnym krokiem weszła do instytutu.- Bo ten tego...pogrzeb 11.30 w czwartek. A ten Ktoś z zakładu litaratury, co warte odnotowania. A i o 11 punkt trzeba by wyjść, żeby na łeb na szyję nie lecieć. Buty wypicować. Garnitur z czyszczenia odebrać. Żonę do kosmetyczki i fryzjera zawieść. I kwiaty też trzeba by było kupić...no ale kwiaty to dzień wcześniej można...-kontunuowała z tym swoim szelmowskim uśmieszkiem na twarzy...
- Kwiaty to na Hali- rzuciła O.
- Kwiaty na hali...ale...
- I patrzcie na te ogniki w oczach, koleżanka knuje co nie co, prawda?- zaczęłam chichotać:)
- Dobra już dobra.Bądźmy szczerzy...Co prawda nie chcę nic insynuować, ale niejaki Ktoś na poetykę w czwartek na 11.00 to mógłby nie dotrzeć:)
Przebrzydłe nieludzkie istoty z tych studentów.Zamiast powaga jakaś. Zamiast nostalgii odrobinę. Zamiast zastanowić sie nad położeniem rodziny denata. Zamiast pomysleć o olbrzymiej stracie dla polskiego światka literackiego i naukowego. Zamiast w żalu tkwić. Zamiast łzy w kie...w literaturze topić...
Dodaj komentarz