paź 25 2002

Wątpliwości


Komentarze: 2

Przepraszam Cię Kochanie...same płyną...

Wiesz...oddychałam Tobą- zabrałeś mi powietrze...spijałam z Twoich ust wszystkie radości świata- brakuje tych kropelek... całowałam Twoje serce- już nie bije...i pachniało konwaliami-teraz pustką...wtulałam się mocno i było mi bezpiecznie-teraz kryję się przed skrzydłem motyla...Tak mocno Cię kochałam -  kocham nadal...zawsze będę, nawet jeśli Ty...zresztą sam wiesz najlepiej...Wiesz kochanie...dzięki Tobie jestem szczęśliwa...choć przez łzy...to nie szkodzi, kiedyś przecież wyschną, kiedyś będzie dobrze...prawda? Powiedz to...muszę usłyszeć...poczuć Twój głos na mojej szyji,powiedz, że będzie dla Nas to kiedyś...I proszę-wybacz...przecież jesteś dla mnie cudowny, tylko ja pełna wątpliwości. Wiem, że Cie ranię...nie jestem Ciebie warta..jestem jednak nikim...

ani-mru-mru : :
akśA
25 października 2002, 23:12
Ważniak kretynie...nie dość, że dziewczynie ciężko to jeszcze przysrywasz. Zamknął byś się od czasu do czasu co...
ważniak
25 października 2002, 17:18
Napisałem przed chwilą, że stałem się miły, no ale bez przesady... Patrząc na to miłym być nie sposób...Bierzesz prochy, czy takie jazdy są u Ciebie naturalne?

Dodaj komentarz