Ty nie dywaguj. Ty mi powiedz co ja mam zrobić......
Komentarze: 3
Po nocy i poranku spędzonym na chodzeniu po ścianach z bólu zęba, po tonie tabletek i kilku bezskutecznych telefonach do mojej pani dentystki zadecydowałam, że wyjściem najlepszym i jedynym właściwie, będzie urwać sobie głowę.Przysięgam na Boga nigdy w życiu nic mnie tak nie bolało.Leżąc na stole operacyjnym w ambolatorium urazowej chirurgii plastycznej podczas gdy przystojniak w kitlu kroił mi nogi a dwie zamaskowane piguły trzymały za ręce, czułam się jak na słonecznej plaży, w porównaniu do tego co dziś przeżywałam we własnym łóżku.Ryłam po wszystkich możliwych szufladach w pokoju, po ciemku na dodatku, żeby nie obudzić G. w poszukiwaniu kolejnych tabletek przeciwbólowych. Jak Boga kocham nigdy nie zjadłam tylu na raz, ba, ja prawie nigdy ich nie jem, dlatego zawsze jedna działa po kilkunastu minutach i po bólu. Do A. o czwartej rano wysłałam rozpaczliwego sms-a "Ratuj mnie. Nie mogę wytrzymać. Co ja mam robić?"Miał wyłączony telefon, więc odebrał Go dopiero rano, jak mi było już lepiej.A najbardziej irytują mnie kazania mądrych o treści:"Trzeba było szybko iść jak była mała dziura. Teraz to...." Teraz to się mleko rozlało i dywagować nad wyższością jego w stanie nierozlanym od stanu rozlanego sensu brak. Teraz to mi pomóż lepiej.
* I umówiona zostałam jutro na 16.30 do miłej pani dentystki. Miejmy nadzieję, że jej nie ugryzę z bólu:)
* Dreptać też proszę szybko do foregin_sand. Ciężko dziś pracujemy nad jej kawałkiem podłogi:) Efekty już są niezłe, a uczennica bardzo zdolna.Jak cała klasa biol-chem z 10 LO.rocznik jakiś tam, za stary, zeby ujawniać:P Martuś, całuję:)
Dodaj komentarz