gru 01 2002

Tup tup tup....


Komentarze: 3

Wywala Ćwirka swój czerwoniasty jęzor w tybetańskim powitanku, ćwir, ćwir i o zdrowie pyta. Przydreptalam na momencik w trakcie przewalania się na łóżeczku z jednego boczku na drugi, złapaniem powietrza pomiędzy zakończeniem jednego chrapnięcia a rozpoczęciem nowego, gdyż strasznie konstruktywne i konkludujące zdanko przyszło Wróbelce na myśl, a jest ono, ćwir, ćwir związane  ze spędzeniem wieczorku z Diabełciem najkochańszym.

JESTEM PRZESZCZEŚLIWA!!!!!!

Klopeczka, a teraz....Doblanocki żuczki.

ani-mru-mru : :
02 grudnia 2002, 21:59
cudnie:o)
01 grudnia 2002, 18:52
Jak dobrze usłyszeć, że ktoś jest szczęśliwy!
eNeN
01 grudnia 2002, 04:08
No i przecudowniście!!!!!! Hi hi, Ha ha, Hu hu, He he. :)

Dodaj komentarz