gru 08 2002

Słodkie to rude coś


Komentarze: 2

Prędkość otwierania mojego przesympatycznego edytorka do skrobania notek, powoduje, że wszystkie zdechłe ślimaki, ślimaczki i ślimory przewracają się w grobach na myśl o tak poważnej konkurencji i wystawiają różki z podziwu, a te żywe jeszcze, nie rozmlaskane przez nasze ubłocone buciory, wysuwają łebki z domków. Cóż. Czasem zdarza się, że konkurencja rzuca się nam na plecy z nienacka po długim wcześniejszym czajeniu się za rogiem pobliskiej kamienicy poniemieckiej jeszcze, albo wysokiego dębu, domu też zapewne poniemieckiego jeszcze tylko, że dla wiewiórek.Trzeba jednak stawiać czoła wyzwaniom, szczególnie gdy poprzeczka przez konkurencję zostaje zawieszona na imponującej wysokości. Oczywiście MF czepia się ślimaków, jakby to były jedyne powolne istotki na tym ziemskim padole. Otóż kochani, MF wzięła pod uwagę wszystkie aspekty i w zasadzie doszła do wniosku, że sa najlepszym przykładem. Nawet sama ja, w  niedzielny leniwy poranek czynności związane z poranną toaletą wykonuję odrobinkę szybciej, choć domownicy mierząc czas zajmowanej przezemnie łazienki mają nieco odmienne zdanie. Cóż każdy może bronić swoich racji, niezależnie od tego jakie by były. Oczywiście nie wspomnę o naszym domowym żółwiu, który obecnie przebywa na sublokatorce u babci. Odkąd umarł dziadek, to jedyny towarzysz Jej rozmów, oprócz kwiatków oczywiście. Zatem żółw wygrywa ze ślimakami w swej szybkości o..no powiedzmy całą długość pokoju. Spiernicza gad jeden jak więźniowie  z Alkatras, albo MF przed świątecznymi porządkami. A na dodatek włazi na firankę. Nieobliczalny zwierzak. Pamiętacie jak pisałam o psie niejakiej pani Krystyny Jandy? Nieźle się dziś rozczarowałam spoglądając na zdjęcie rudzielca z fajowym noskiem i jasnymi długimi wąsami, zamiast burka w ciapki. Pełne zaskoczenie. Ale w świecie artystów już jakoś tak jest, że chyba wolą koty. A jeśli faktycznie to wniosek z tego taki, że MF na wpół artycha, bo nie może się do dziś zdecydować, które zwierzaki bardziej woli....Zresztą co za różnica...i tak sa obydwa:oP i kumpli mają też.....

Zdjęcie ukradłam, jakby się ktoś pytał:oP

ani-mru-mru : :
anarchysta
08 grudnia 2002, 09:23
Co do psów to nie ma wątpliwości... a koty hmmmmm... chyba tesh chcą mnie zjeść,...... ja to mam życie.. otoczony przez żądne krwi stworzenia.. ech.... PozdroofkA...

PROTESTANT
A.
08 grudnia 2002, 01:12
OH GASZ...JAKI CUDNIUCHNY KOCUREK :)

Dodaj komentarz