Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony Polecę precz, poeta, ze dwojej złożony Natury; ani ja już przebywać na ziemi Więcej będę, a więtszy nad zazdrość, ludnemi
Miasty wzgardzę. On w równym szcześciu urodzony, On ja (jako mię zowiesz) wielce ulubiony, Mój Myszkowski, nie umrę ani mię czarnemi Styks niewesoła zamknie odnogami swemi.
Już mi skóra chropawa padnie na goleni, Już mi w ptaka białego wierzch sie głowy mieni, Po palcach wszędy nowe piórka sie puszczają, A z ramion sążeniste skrzydła wyrastają.
Terazże, nad Ikara prędszy przeważnego Puste brzegi nawiedzę Bosfora hucznego I Syrty Cyrynejskie, muzom poświęcony Ptak, i pola zabiegłe za zimne Tryjony.
O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie, I róznego mieszkańcy świata, Anglikowie, Mnie Niemiec i waleczny Hiszpan, mnie poznają, Którzy głęboki strumień Tybrowy pijają.
Niech przy próznym pogrzebie żadne narzekanie, Żaden lament nie będzie ani uskarżanie: Świec i dzwonów zaniechaj, i mar drogo słanych, I głosem żałobliwym żołtarzów śpiewanych.
Janek Kochanowski
Ptakiem być, unieść się w podniebne sfery, niedoścignionym być, tak lekkim, tak swobodnym...Ulotna myśl, ulotny kłopot, ulotne życie. Białe, miękkie pióra tak moje i gładkie...zawsze bezpieczne. Strącając Anioła z obłoku czuję, że żyję. Znajduję sens dotąd nieodszukany, płaczę potokiem zimnych łez, strącam ból z końca ogona, a potem spada w wąwóz nie tylko sążnisty, lecz bardziej rozległy, wirując przy tym spontanicznie i w wirze tym szukając ostatniego ratunku. Bez celu...po co....Ptakiem być. Wśród wiatrów i mgieł unosić się lekko jak pyłek. Daleko od spraw...od przegranych...kolejnych upadków...być tam skąd się nie spada...na samej stabilnej górze, gdzie wierzchołek nie ostry zapewnia mi szczęście. Pozwól być ptakiem, losie mój nieodgadniony. Choć na minutkę najmniejszą, chodź przez najmniejsze tchnienie. Pomiędzy jednym upadkiem, a drugim, pozwól na chwilowy lot wśród błękitnych niebiańskich wód, wśród rozkoszy błogości. Nie pozwól upaść po raz kolejny. Losie mój nieodgadniony.....Dlaczego wciąż strącasz....nawet już przez Ciebie Mój Anioł Stróż Na Samym Dnie....
Dodaj komentarz