Przyzwyczajona do tęsknoty.
Komentarze: 0
Człowiek z marmuru zdobiony sercem z żelaza, a myślami ze stali.Rozbryzguje się teraz równo po podłodze w miliony bezkształtnych odłamków. Każdy z nich bezlitośnie daje znać o beznadzieji. Kaleczy ostrymi brzegami, ryje w powłoce szczęścia. Na dnie powstałych wydrążeń potok łez tęsknoty. Impregnuję radosną ułudą. Owijam bandażem uśmiechu. Lecz zwilżany coraz bardziej zaczyna przesiąkać.Na zewnątrz pojawiają się większe i większe krople esensji tęsknoty i pustki. Trauma codzienności.Niestety codzienności. Zahibernowane myśli wracają do życia. Koszmar staje się jawą. Ułuda irracjonalizmem. Potok morzem.Ja śladem po człowieku z marmuru zdobionym sercem z żelaza z myślami ze stali...
Dodaj komentarz