Proszę się lirycznie nastroić, proszę...
Komentarze: 6
Zatopilam się wczoraj cala w spokojnym glosie Pauli:) i jej życzeniach o spokojnym śnie, bajce na dworze i chrypce. Zachwycilam się jej spokojem, wrażliwością, uduchowieniem i olbrzymią milością i cieplem. Tak jakby leżala pod pięcioma kocami z nogami przy kaloryferze, albo pod puchową kodrą przy grzejnku elektrycznym, tak każde dotknięcie jej slowa palilo:) Tak jakby serce miala zatopione w gorącej czekoladzie z dodatkiem slodkiej wanilii, tak jakby w glosie miala wielki przyciągający magnez:)I jedna myśl przemknęla mi przez rozum, jedna mala iskierka, której chyba szukalam już od dawna, za którą tęsknilam. Dala mi pewność, że życzliwość zwycięża nienawiść...a to tak bardzo dla mnie aktualne. Drażnily mnie cholerne zarzuty o dziecinności, przeslodzeniu, o sercu. Bolaly mnie uszczypliwości. Teraz wiem, ze się nie zmienię, wiem, że mam sluszność. "Na dworze jest jak w bajce" a ja będę sobą.
No, ale dość tych rozczuleń. "Raz, dwa, lewa! Do rzeczywistości, marsz!"
I te chwile rozczuleń, to potrzebne... małe odskocznie od brutalnej rzeczywistości :)
Dodaj komentarz