gru 20 2002

Nie mam już sił na tęsknotę...


Komentarze: 4

Moje Kochanie dziś jedzie do domku. To będą najsmutniejsze Święta i Nowy Rok mojego życia. Znów muszę przyzwyczaić się do tęsknoty...polubić rozłąkę. Obiecałam, że nie będę płakać. Pytalam tylko : Czemu mnie zostawiasz?...Umrę bez Ciebie. ...oj Myszo, przeciez, nie zostawiam Cię... no, może tak na kilka chwil. Ale niedługo wróce. Myśl sobie tak, że każdego dnia jest bliżej do mojego powrotu. Pytalam, czy będzie za mną tęsknił, czy będzie pamiętał, że Go kocham, czy będzie myślał....Potwierdzenie jednak, w tym przypadku nie uspokoiło mnie. Zaczyna się pustka. Niby piękne dni, które możnaby było tak bosko wykorzystać, to jednak ja tu, On tam...daleko...Chyba się zapłaczę....

ani-mru-mru : :
20 grudnia 2002, 16:16
kochana "emefko", to naprawdem nie jest wesolo, i zyczenia Wesolych Swiat brzmia czasem jak ironia... ja wiem, i znam ten bol naprawdem... jak bylam z Moimi Kochanymi - tesknilam za Moim SZczesciem. teraz jestem z Moim Szczesciem - ale pusto mi bez Moich Kochanych...
MF
20 grudnia 2002, 13:41
Ehhh Sheryllciu:o( Ty wiesz....ehhh a w to co mówisz, to chyba sama nie wierzysz:o( ehhhh, czemu tak musi być nio... Magic dzięki za cieple słówka. Równiez pozdrawiam:o)
20 grudnia 2002, 13:36
Chciałam napisać coś mądrego, ale .... :P.Wiem, że łatwo tak mówić, ale nie smuć się :(. Czas szybko zleci, a jak będziesz smutna, to będzie się dłużył :(. Pozdrowionka ;)
20 grudnia 2002, 09:09
Zawsze na osłodę pozostaje rodzinka... No i blogowicze!

Dodaj komentarz