kwi 26 2003

Lepszy wróbel w garści niz skrzypek na...


Komentarze: 0

"Ten musical stał się legendą współczesnego teatru muzycznego. Po premierze w 1964 roku, która na Broadway’u odniosła bodaj największy sukces, przeszedł przez sceny całego świata. Podobną popularnością cieszyła się ekranizacja musicalu Normana Jewisona z Chaimem Topolem w roli Tewjego Mleczarza.
"Skrzypek na dachu" jest adaptacją książki Szolema Alejchema, opowiadającej o losach żydowskiej rodziny, skazanej na wygnanie z rodzinnej wsi w carskiej Rosji. Jednocześnie upadają niepodważalne dotąd normy tradycji, jakim podporządkowane jest życie rodzinne. Tewje musi wybierać pomiędzy poszanowaniem tradycji a szczęściem dzieci. Czyni to z naturalną pogodą i wiarą w harmonię świata."

I wyciągnęli mnie pewnego czerwcowego dnia na operę w Hali Ludowej. To co, Ewa Michnik zrobiła z muzyczną stroną przedsięwzięcia przeszło oczekiwania wszystkich. Przez cały spektakl wlepiałam wzrok w jej ręce, Ewka szturchała mnie z boku i za wszelką cenę chciała bym w końcu zauważyła specyfikę tańca.Ona- spec w tej kwestii, tańcerka Operetki Wrocławskiej, do mnie chyba jednak bardziej dociera muzyka. Każdy dĄwięk przechodził najpierw przez palce Ewy Michnik dyrektor Opery Wrocławskiej, dyrygentki, by potem w ułamku sekundy zostać zrealizowanym przez orkiestrę.Jezu, ta ekspresja. To całe widowisko, ten ogrom.Kostiumy, żywe zwierzęta, rekwizyty. Nie omieszkałam poplątać się trochę za kulisami. I sławetną maszynę do szycia widzialam, i młodzieńca żydowskiego pałętającego sie w czasie przerwy po korytarzu z komórką w ręce:) widok istnie interesujący. Kozy obgryzały notorycznie ogrodzenie, głową taranowały deski, pan "odganiacz" nie zawsze nadążał z doprowadzaniem ich do porządku.:) Łaciaty kundel wiercił się po scenie, biegał za dziećmi w Anatewce, i do tej pory nie wiem, czy również grał, czy przypadkiem wplątał się w przedstawienie:) W każdym razie wkomponował się nieĄle.Zeitla, Tewja z żoną...i ten klimat...mmm rozmarzyłam się:) I wygrzebałam w domu starą kasetę z Chaimem Topolem w roli Tewjego i zasłuchałam się...If I were a rich man...lala.. I proszę nie przestraszyć się skrzypka w tle. :o) specyficzny, specyficzny. Ale niech pobędzie tu trochę.

Po powrocie ze Skrzypka, dokładnie o pólnocy po raz pierwszy spotkałam się z moim Kochaniem. Być może też dlatego  skrzypek wydaje się mi być czymś wyjątkowym:)

Rany już prawie druga:) Lecę.Dobrej nocki

ani-mru-mru : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz