Głuptasek
Komentarze: 4
Mam to do siebie, że zawsze jeśli czegoś nie wiem pytam. Nie wiem, czy to źle,czy to dobrze,w każdym razie na pewno niedobrze dla adresatów moich setek mailów do autorów różnych serwisów, co do których mam jakieś wątpliwości. Tak było z Gazetą Wyborczą, gdzie usunęli mi dranie jedne zdjęcie pana Bednarka, a nie zdążylam zapisać go sobie na dysku i tak też było ostatnio, kiedy o trzeciej w nocy mordowałam się ze schowkami, sesjami, na stronie internetowej Biblioteki Uniwersyteckiej. Oczywiście napisałam maila do Oddziału Informacji Naukowej, bo jako jedyny "ratujący" był tamże podany i zapomniałam o całej sprawie. Nie liczyłam, że odpiszą, bo zazwyczaj jest tak, że szarych studentów traktują jak powietrze, albo jeszcze gorzej. Fakt, że gdybym te książki potrzebowała na już, to wielka klapa, bo odpisali po tygodniu, ale zuważmy, że były Święta, Nowy Rok, kace co po niektórych także i w tym dziale, dlatego wybaczamy. Bo otóż, sama oczom swoim nie wierzyłam ale przed chwilą natrafiłam w swoim dziurawym buciku na list od niejakiego pana Grzesia Kulika, który umożliwił mojej tępej łepetynie zrozumieć kwestię bynajmniej nie skomplikowaną i niezagmatwaną. A mówiłam, że okaże się, że trza iść po najmniejszej linni oporu i nie bawić się w żadne schowki ani sesje. Tytuł maila był "Ratujemy!" po moim rozpaczliwym nagłówku "Ratunku!". A pan Grześ napisał tak:
Droga Pani Agato!
Aby wypożyczyć książkę z naszej biblioteki nie trzeba używać schowka, wysyłać e-mails
lub dokonywać innych skomplikowanych działań. Wystarczy przy opisie bibliografcznym
danej pozycji wejść w link "lista egzemplarzy". Jeśli określona książka jest możliwa u
nas do wypożyczenia, wówczas z prawej strony obok opisu egzemplarza znajduje się
przycisk "zamów". Naciskamy na ten przycisk i dalej wykonujemy wszystkie polecenia,
jakie będą się pojawiać na ekranie (trzeba będzie podać numer karty biblitecznej, która
znajduje się na karcie pod kodem paskowym, następnie imię i nazwisko, a wkońcu
potwierdzić wypożyczenie.
Jeśli będzie Pani miała jeszcze kłopoty, proszę o e-mail z opisaniem tychże.
W Nowym Roku życzę wszystkiego najlepszego i żadnych problemów przy
wypożyczaniu.
Pozdrawiam.
Grzegorz Kulik
Oddział Informacji Naukowej
Biblioteka Uniwersytecka we Wrocławiu.
Prawda, ze proste. No jasne, tylko MF lubi komplikować sobie życie. No i może jeszcze jeden mały problem wystąpił. Wszystkie książki w kórych opis bibliograficzny wchodziłam, a następnie w "listę egzemplarzy" były wypożyczone, jak większość w tej bibliotece, dlatego żaden przycisk "zamów" po prawej stronie, nie pojawiał się... i mogłam się wkurzać jeszcze wiek.
Dodaj komentarz