A niech się cholery utopią w tej fasolce:oP...
Komentarze: 3
Gorwenal z Tristanem podróżują do Bretanii, w którym panuje niejaki Hoel. Od dawien dawna jednak Hoel toczy wojnę z hrabim Ryjolem, gdyż nie zgadza się na jego małżeństwo ze swoją córką. Tristan oferuje Hoelowi i jego synowi Kaherdynowi pomoc....
Teraz wersja do zapamiętania....
Gorwenal z Tristanem (imiona, które byłam w stanie zapamiętać wcześniej) wylądowali w FASOLCE PO BRETOŃSKU, w której od dawna, pomiędzy jedną, drugą, trzecią, a dziesiątą fasolką siedzi CHOLERA i jakby zanadto się rządzi, wprowadzając NIEZDROWĄ bądź co bądź atmosferę. RYJ jest z deczka zazdrosny o pikantną niewiastę, córkę Cholery, która przeskakuje z fasolki na fasolkę. KAMERDYNER, o dziwo równiez potomek Cholery przygląda się z ukradka całej sytuacji i niezmiernie cieszy się z pomocy zaoferowanej krainie Fasolką po bretońsku płynącą....
Podobno im bardziej abstrakcyjne skojarzenia tym lepiej...heh. Walnięta jednak jestem...
A tak poza tym to WITAM po krótkiej przerwie...
KAWĘ JUSH PRZEGAPIŁEM?....;)...
Dodaj komentarz