Rozmawiałam przez telefon z ciocią. Chyba...
Komentarze: 5
" Bardzo eksponujesz swoje humory. Jeśli jest pięknie, potrafisz śmiać się od ucha do ucha i zarażać śmiechem innych. Jeśli natomiast ktoś nadepnął ci na odcisk, nie powiesz otoczeniu:" Przepraszam, dziś nie jestem w nastroju", ale eksponujesz swoją złość i wyładowujesz ją na nim. Nie tykać wtedy..."
"Do końca życia nie zapomnę dnia Twojego egzaminu ustnego z polskiego do liceum. Zaspałyśmy, dobrze, że sukienka była wyprasowana. Nie zdążyłyśmy nic zjeść, ani nic wypić, tylko pognałyśmy na autobus. Jeszcze krzyczałaś na faceta w kiosku, który grzebał w gazetach, ślimaczył się i blokował kolejkę. A Twoja mama, zamiast iść z nami, powiedziała, że musi...pomalować oczy...Wykrzyczałaś jej wtedy, że niech nie idzie, niech zostawi Cię w spokoju, niech modzi się w najlepsze. Czy chciałaś tego faktycznie? Nie. Chcialaś by wszyscy byli z Tobą. Głos krzyczał: nie, ale cała Ty mówiłaś: tak.Najlepszym na to dowodem jest Twoja mina, gdy wyszłaś z sali a tam byłam ja, mama i Grzesiek. Nie zawsze więc jesteś szczera w tym co mówisz. Jeśli chodzi o Twoje potrzeby, trzeba brać poprawkę, bo nie zawsze co w myślach to na języku."
" Nie chcesz dyskutować. Jeśli ja rozmawiam z kimś, kto podważa moje poglądy, daję mu czas na wypowiedzienie swoich argumentów. Oczywiście muszą być naprawdę mocne, bo moje zdanie jest zawsze przemyślane, a gdy jakiś pogląd przyszedł mi do głowy w danym momencie, to zaznaczam: "Przed chwilą pomyślałam sobie, że może to tak..."Zdaję sobie sprawę, równiez, że mój sposób wypowiedzi jest bardzo autrytarny i stanowczy. Nie łatwo jest mnie przekonać, ale można. Ty natomiast nie chcesz dyskutować, bo zawsze sądzisz, że ta druga strona i tak zdania nie zmieni, więc po co. Wykrzyczysz coś, potem milczysz, zamykasz się w sobie i tak mówić do Ciebie jak do głuchego. Ja wiem, że to tylko pozory, bo Ty bacznie wszystko przyjmujesz...Potem się rozpłaczesz i jest koniec."
***Włączyłam smutki wszelkie, różnorakie. Tęsknotę na gilotynę wyrokiem skazującym weź ode mnie.Zapomina franca kto tu rządzi.Samotność tylnym wejściem czai się i straszy. Won. Kochanie przytulam do serduszka myślami choć.Przytul mnie też na moment...rozczulam się, wiem..a wstydzić się nie będę...cząstka dziecka, kobiety, człowieka i ich emocji daje sygnał. Trzeba być razem...zawsze razem...I wiem...tak to trzeba pięknie wypowiedzieć...z melodią w głosie, odpowiednią intonacją, jedwabiem w dźwiękach, bacznie patrząc Ci w oczy, mówić całą sobą...a ja...chyba nie umiem..ale tak...tak po swojemu to robię.Kocham Cię Żabku:)
cóż z tego co piszesz wynika ze masz uroczy harakterek.. kiedy ja nakrzyczalam w kiosku na sprzedawczynie, ze robi sobie kawe zamiast obsluzycz kupujaca (czyli mnie) zostalam wyrzucona z pomieszczenia... wiecej tam nie wrocilam.. Ps. ja juz nawetnie pamiet swojego wgzaminu do liceum.. pamietam tylko ze mialam czrna sukienke z bialymi ramiączkami... nic wiecej ;o)
Dodaj komentarz