lip 20 2002

Ona, On i Kot


Komentarze: 2

 

Dziś na poważnie, choć może nie do końca. Problem stary jak świat, odkąd istenieli kobieta i mężczyzna. Feministką nie jestem w żadnym wypadku i broń mnie Panie Boże przed tym.Lecz życie tak sprawiło, a właściwie to faceci, że nie sposób wyzbyć się tych powiedzmy pól-feministycznych poglądów, które od czasu do czasu targają moim umysłem i utrudniają i tak nie łatwą egzystencję.

Pani Kinga Dunin,z całą pewnością obcasków na swoje szanowne nóżki nie założy nigdy, tym bardziej wysokich, więc by zaspokoić tą naturalną, choć śmieszną kobiecą potrzebę do " Wysokich Obcasów" pisuje swoje felietony. A ponieważ jestem stalą czytelniczką Wyborczej, z racji profesji powiedzmy, swego  czasu regularnie dumałam nad tym co też ciekawego wypisuje. Efektem  mych przemyśleń jest tekst, który zamieszczam poniżej.Humorystyczne ujęcie jest tu jak najbardziej odpowiednie i stosowne. Miłej lektury, jeśli komuś kolwiek będzie chciało się to czytać 

 

Ona, On i Kot

                                                                                                          

 

7.30-8.30  Zwlec się się z łóżka  w sypialni i przejść na kanapę w salonie. 8.30-8.35 Przenieść się z kanapy w salonie na parapet.8.35-9.35 Czmychnąć się z parapetu do kuchennego zlewu.10.30 Sprawdzić zapasy jedzenia w górnej kuchennej szafce. 10.31-11.00 Zdrzemnąć się na górnej półce szafki z talerzami.11.00 Spróbować wspiąć się na firankę.Przy okazji lekko ją uszkadzając. Jeśli za pierwszym razem się nie uda, spróbować jeszcze raz.11.00-12.45 Sjesta. Wślizgnąć się pod kapę na łóżku w sypialni.Wygodnie ułożyć główke na podusi. 12.50 Przekładanie poduszek.Zrzucić te, najbrzydsze na podłogę, porozciągać po pokoju, a niektóre ukryć pod łóżkiem. 13.00 Siagnąć kapę, poszarpać chwilę, schować ją pod łóżkiem. 13.01 Jeszcze raz spróbować wspinaczki po firankach tym razem w sypialni 13.05 Zatrzymać się podziwiać swoje odbicie  w lustrze.Zachwycać się powabem swojej sierści i niezwykle uroczymi wąsami 13.30 Wyciągnąć kabelki z tyłu telewizora, pomieszać je upewnić się, że do naprawy bedzie potrzebny elektryk. 14.00 Odwiedzić łazienkę. Skorzystać z kuwey  z piaskiem. Rozsypać zawartość w wannie i na podłodze.Zostawić ślady brudnych i mokrych łapek na umuwalce. 14.30 Zanieść papier toaletowy do salonu. Rozwinąć całą rolkę, pobawić się nią chwilkę . 16.00 Porozmawiać z papugą, obrazić ją, oblizywać się łakomie.Jeśli padnie na atak serca, wrzucić ciało do kosza na śmieci.18.00 Zjeśc wszystko, co jest jadalne, bądź nie jadalne. wykończyć rośliny doniczkowe, które zostały z wczoraj. 19.00 Powitać właścicielkę przy drzwiach, udawać, że się cieszymy na jej widok.Poocierać się o jej nogi, zaciągając przy tym nowe rajstopy. 19.15 Plątać się pod nogami, kiedy przygotowuje kolację. Wskoczyć na stół.Prychnąć. Być wszędzie tam gdzie się nie spodziewa.20.35-22.00 Pooglądać stare filmy w telewizji.22.00-22.15 Czas spać.Wyprzedzić właścicielkę w  drodze do łazienki. Wleźć pod koc przed nią.Rozłożyć się na środku, nie zostawiając jej dużo miejsca Głośno mruczeć.

 

Dzień ten sam. Osoba nie.

 

7.20-8.30 Przenieść się z łóżka w sypialni na kanapę salonie. 8.30-8.35 Przenieść się z kanapy w salonie na rattanowy fotel na biegunach (ten od mamusi). 10.30 Sprawdzić zapasy jedzenia w lodówce. Wykląć żonę, że znów nie ma salcesonu i zimnego piwa10.30-11.00 Zdrzemnąć się na sofie w salonie. Pół godzinki dla słoninki.11.00 Spróbować zadzwonić do Julka i umówić się z nim na wypad do knajpy. Żony przecież jeszcze nie ma.11.00-12.45 Odpoczynek. Poprzednia czynność wymagała bowiem nie lada wysiłku. Wleźć pod kapę łóżku w sypialni. 12.50 Wyciągnąć odkurzacz. Zanieść go do salonu. Włączyć. Udawać, że się odkurza, ale nie starać sie zbyt mocno. Jutro i tak się pobrudzi.13.01 Jeszcze raz spróbować zadzwonić do koloegi w sprawie knajpy.13.05 Zatrzymać sie.Podziwiać swoje odbicie w lustrze. Robić to niezwykle dokładnie, Chwilkę czasu poświęcić swoim uroczym wąsom.No i koniecznie poprawić fryzurę. 13.30 Spróbować naprawić telewizor. Żona narzekała, że śnieży. Wyciągnąć kabelki z tyłu telewizora. Pomieszać je.O kurcze! Do naprawy bedzie potrzebny elektryk! 14.00 Odwiedzić łazienkę. Skorzystać z toalety. Umyć ręce. Ochlapać całą umywalkę, lustro i podłogę. Wytrzeć ręce ręcznikiem. Rzucić go w kąt.14.30 Zawalić cały stół w salonie częściami z najnowszego modelu samolotu. 16.00 Porozmawiać z papugą. Obrazić ją, nawrzeszczeć, a jak padnie na atak serca, wyrzucić do śmieci. Szybko skoczyć do zoologicznego i kupić nową, żeby żona się nie zorientowała. 18.00-19.00 Zjeść wszystko co jest w lodówce. Nie przejmować się co żona będzie jeść na kolację.19.00 Przywitać żonę przy drzwiach. Udawać, że się cieszymy na jeje widok.Dać jej całusa, ale tylko w policzek 19.15 Plątać się pod nogami gdy przygotowuje sobie kolację. Być wszędzie tam gdzie się nie spodziewa. 20.35-22.00 Pooglądać stare filmy w telewizji. 22.00-22.15 Czas spać. Wyprzedzić żonę w drodze do łazienki. Wleźć pod koc przed nią.Rozłożyć się na środku, nie zostawiając jej dużo miejsca. Głośno chrapać.

 

Dzień ten sam. Osoba nie.

 

Hmmmm...Co prawda nie śpi na parapecie, woli fotel na biegunach.Nie wspina sie po firankach, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Jak wyciąga kabelki z telewizora, nie robi tego umyślnie, może chce dobrze, ale mu nie wychodzi. Jak wykończy papugę szybko kupuje nastepną . Jaki on wspanialomyślny!Jest zawzse przede mną w łazience, ale ważne jest by dbać o higienę. Z trudem podnosi się z kanapy, gdy wracam z pracy. Jest pewnie zmęczony. Nie miauczy, a chrapie....

Zdaje się, że mężczyzna to inny gatunek. Mój ma te same nawyki co Mruczek. A kotki trzeba kochać...Podobno...

 

 

ani-mru-mru : :
karotka
21 lipca 2002, 10:44
hej, wiec odwiedzilam dziekujac za wpisik, po kazdym kapicie szukalam skomentuj, a tu sie okazalo ze to jeden caly wpis:) podoba mi sie, papa
asmik
21 lipca 2002, 00:16
Nie powiem, sprawiłaś mi dziś wielką przyjemność, miło było znowu uśmiechać się do siebie i mieć satysfakcję, że piszesz o tym o czym ja i w sposób w jaki ja chciałabym. Jak widzę pojawiła się korekta, chciałabym zobaczyć znów pierwszą wersję (jeśli to oczywiście możliwe). A jaszcze jedno podoba mi się sposób w jaki poruszasz problemy - niedosłowny, trudniej lecz ciekawiej, niebanalnie, to musi zostać docenione.

Dodaj komentarz