sty 04 2003

Stop klatka...czyli wycinek z rozmowy


Komentarze: 7

Obładowana brudnymi naczyniami i z butelką płynu do naczyń w zębach szłam do kuchni.
-Agatka! Choć zobacz!- pani K. dostrzegła mnie przemykająca się przez przedpokój. A chcialam zrobić to po cichu. Słyszałam i wiedziałam, ze w dużym pokoju trwa "seans".
-Tak?
- Twoja mama już chce wydac cie za mąż. Wyobraź sobie, że kazała mi przynieść kasete ze ślubu E. i jeszcze jedną ze ślubu takiego chłopaka z mojej rodziny i uczy się, podpatruje jak to wszystko zorganizować.
O mało co nie pogubiłam tych wszystkich talerzy, kubków i sztućców z rąk, gdy zaskoczyłam o co właściwie jej chodzi.
- Tak widziałam właśnie oglądałam ślub E. u siebie w pokoju. Ale tańcują... - udawałam, że choc trochę mnie to interesuje, a nawet bawi.
- Ahhh to ty tam też możesz oglądać- powiedziała pani.K z wielkim zdziwieniem w oczach, szukając potwierdzenia u mamy.
-Yhy...
- No to kiedy to wesele, bo ja kurcze, to już potańczyłabym, a u mnie ani T. ani P, jakos jeszcze się nie szykują.- mówiła z takim przejęciem, co chwilę zerkając na ekran telewizora.
A ja coż mogłam.Zaśmiałam się zostawiając ową kwestię bez komentarza....
Tylko tak się zastanawiam czego oni właściwie ode mnie chcą. Mamuśka najpierw duma nad imionami dla moich dzieci, które będe mieć już "szybciej jak dalej", a teraz uczy się jak organizować wesele. Ale jakoś nikt nie zapytał mnie o zdanie. Bo nieważne, że ono i tak byłoby pełne aprobaty:oP

Dobrej Nocy

ani-mru-mru : :
anarchysta
05 stycznia 2003, 17:29
Sheryll..... ja prostestuję..... potraktowałaś tu gatunek męski jak rzecz, którą się testuje..... (TAK TYLKO GDZIE SĄ ORGANIZACJE BRONIĄCE PRAW MĘŻCZYZN??!!)........ PozdroofkA
04 stycznia 2003, 12:41
Kobity! Nie dawać się! Najpierw trzeba sobie kandydata przetestować (naamah wie co robi) we wszystkich kierunkach. Po takich testach można dopiero myśleć o realizacji marzeń mam i ciotek. Ja zrealizuję... już w czerwcu! Ale to bardziej moje marzenie niż wszystkich dookoła!!! I tak chyba powinno być.
04 stycznia 2003, 12:38
To i tak masz szczęście:) Ja ze swoimi 22 latkami już jestem uważana w gronie rozmaitych ciotek za starą pannę;) A moim pomyśle zamieszkania ze Słoneczkiem (o zgrozo - bez ślubu;P tego to one nie przeżyją) wpowiadają się dość negatywnie:)
Ale ja też się nie dam:P
Pozdrawiam
MF
04 stycznia 2003, 11:03
Hihihi, oj co to to nie:oP zresztą już sama sobie wybrałam kandydata:oP hihihi
anarchysta
04 stycznia 2003, 10:36
Nio to fajnie.... tylko uważaj bo jeshcze ci męża wybierze,.,.. :D....... PozdroofkA
MF
04 stycznia 2003, 07:25
Magic!! Ogłaszam oficjalnie, wszem i wobec, jakem MF z krwi i kości, że pani mamusia zostanie powiadomiona o twej woli, z jakim skutkiem jednak...tego poręczyć nie mogę!:oP
04 stycznia 2003, 02:00
Agatko, poproś mamę, aby nie zapomniała o wypisaniu zaproszenia na wesele i dla mnie :oP.

Dodaj komentarz